aaa4
Dołączył: 16 Maj 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:57, 16 Maj 2018 Temat postu: sdsf |
|
|
-Wiesz, ze to nieprawda. Edward takze sie usmiechnal.
-Moze Cillian tylko sobie wmawia dla poprawy samopoczucia.
Cillian odpowiedzial mu wulgarnym gestem, na co Edward tylko usmiechnal sie z czuloscia. Przygladajac sie im, Mina z cala sila odczula, jak obaj sa sobie bliscy. Edward mial zone, a Cillian byl wlasnie w trakcie dlugiego korowodu zwiazanego z politycznymi zareczynami, ale patrzac na nich, nie mozna bylo sie nie domyslic, ze sa zwiazani. Nie znaczylo to, ze posadzala ich o niewiernosc, tylko to, ze rzadko zdarzalo sie jej widziec tak bliskich przyjaciol wsrod mezczyzn.
-Wasza trojka - powiedziala, przygladajac sie im jeszcze uwazniej - byliscie bliskimi przyjaciolmi, tak?
-Najlepszymi - odparl Cillian natychmiast i stanowczo.
-Nie bylismy. Jestesmy - dodal Edward z rownym przekonaniem.
-Lecz cos sie zdarzylo. Nie jestescie sobie tak bliscy jak kiedys. - Chyba dotknela niewidocznej rany, gdyz obaj mezczyzni uciekli spojrzeniami. - Nie sadzicie, ze problemy Alaryka maja korzenie glebsze niz tylko tak okrutne porzucenie przez kobiete?
-Chyba faktycznie mozna stwierdzic, ze Alaryk pragnal czegos... wiecej - odezwal sie Edward niechetnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|