aaa4
Dołączył: 16 Maj 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:07, 07 Cze 2018 Temat postu: raczej |
|
|
-Nie ma zadnego zagrozenia - powiedzial Juriemu Dicken.
-Tego pan nie wie - odparl Jurie, patrzac twardo na Dickena, ale swe slowa kierowal bardziej w strone ochroniarzy.
-Doktor Jurie posunal sie za daleko - powiedzial Dicken. - Porwanie to ciezkie przestepstwo, panowie. Instytucja ta wykonuje prace zlecone jej przez USW, podlegajacy Departamentowi Zdrowia i Opieki Spolecznej. Wszystkie te urzedy musza scisle przestrzegac wytycznych dotyczacych prowadzenia eksperymentow na ludziach. - I nikt nie wie, czy te wytyczne nadal obowiazuja. Nie [link widoczny dla zalogowanych]
mamy jednak pod reka lepszego blefu. - Nie macie zadnych praw do przetrzymywania tej dziewczyny. Opuszczamy Sandie. Zabieram ja z soba.
Jurie energicznie pokrecil glowa, machajac przy tym kapturem.
-Istny John Wayne. Wylozyl to pan bardzo slicznie. Pewnie mam teraz cos warknac i odegrac czarny charakter?
Sytuacja byla niewiarygodna, napieta i dosc smieszna.
-No - potwierdzil Dicken, nagle rozjasniajac sie usmiechem wiesniackiego buraka, skonczonego chama. Przybieral czesto [link widoczny dla zalogowanych]
taka mine przy zetknieciu sie z szychami z wladz. Byl to jeden z powodow, dla ktorych tak znaczna czesc swego zycia spedzil, pracujac w terenie.
Jurie zle odczytal usmiech Dickena.
-Mamy tutaj niewiarygodna sposobnosc do badan. Czemu mielibysmy ja tr
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aaa4 dnia Czw 15:07, 07 Cze 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|